Autor Wiadomość
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:48, 07 Lis 2007    Temat postu:

Twórczość Melissy nie ma dla mnie tajemnic - mam całą dyskografię =P
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:47, 07 Lis 2007    Temat postu:

Xenka napisał:
No a I will never be the same znasz?
To link do teledysku xenowego z tą piosenką : http://www.youtube.com/watch?v=LPq_hFkCMd8
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:47, 07 Lis 2007    Temat postu:

I koniecznie przesłuchaj wspomniane już wcześniej I Run For Life. Ta piosenka ma naprawdę cudowny tekst
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:46, 07 Lis 2007    Temat postu:

Xenka napisał:
Cytat:
Melissa nigdy nie pisze o czymś, o czym nie ma pojęcia. Jej teksty są prawdziwe aż do bólu.

W takim razie bardzo mnie ciekawi, co czuła pisząc I will never be the same. W końcu to moja ulubiona jej piosenka, od której ją poznałam.

Cytat:
I oczywiście nie Melissa nie przejmuje się takimi błahostkami jak opinia publiczna, dlatego nie wstydzi się swojej orientacji seksualnej w żaden sposób (jednocześnie nie obnosząc się nią).

Nie kryje się w kącie, ani nie robi sobie z tego znaku firmowe, tak powinno być. Trochę o niej czytam i coraz bardziej ją cenię, jest dla mnie przykładem tego, że można być w związku homoseksualnym i żyć normalnie, jak każdy inny. Wcale nie robiąc z tego wielkiego "halo" , nie uciekając, czy nie ganiając po paradach. Po prostu żyć traktując to za coś absolutnie normalnego, to mi się podoba Wesoly)

Cytat:
Przesłuchaj sobie na przykład Bring Me Some Water - jeden z moich ulubionych kawałków

A przesłucham Wesoly
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:46, 07 Lis 2007    Temat postu:

Melissa nigdy nie pisze o czymś, o czym nie ma pojęcia. Jej teksty są prawdziwe aż do bólu. I oczywiście nie Melissa nie przejmuje się takimi błahostkami jak opinia publiczna, dlatego nie wstydzi się swojej orientacji seksualnej w żaden sposób (jednocześnie nie obnosząc się nią).

Przesłuchaj sobie na przykład Bring Me Some Water - jeden z moich ulubionych kawałków
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:45, 07 Lis 2007    Temat postu:

Xenka napisał:
Cytat:
Nie wiem czy wiesz, ale Melissa i Tammy mają bliźniaki - córkę i syna To tak na przypieczętowanie związku

Czyli sielanka Wesoly Jeśli miłość jest prawdziwa, to takie problemy jak choroba tylko umacniają związek, czynią go trwalszym i ludzi bliższymi.


Posłuchałam sobie This is not goodbye, bardzo ładne Wesoly Czuć w tej piosence prawdziwe emocje, a nie stworzone na potrzebę wypromowania piosenki.
To prawda, że najlepsze dzieła (nie tylko piosenki) powstają w czasie i po ciężkich przejściach. Nawet Britney mówiła kiedyś, że najlepsze piosenki wychodzą jej, kiedy jest w dołku, ma melancholie.

To tekst (dla zainteresowanych):

Bravely you let go of my hand
I can't speak yet you understand
Where I go now I go alone
This path I walk these days of stone

And the angels are calling

[Chorus:]
I must go away
Wait for me here
Silently stay
And don't ask me why
Only believe
This is not good bye

All of my strength all my desire
Still cannot melt this breath of fire
I go to meet some kind of test
Bury the truth that scars my chest
And the angels are calling and calling

[Chorus]

I gathered all my courage
I shaved off all my fear
With this banner on my shoulder
I hold your essence near

And the angels are calling and calling and calling
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:44, 07 Lis 2007    Temat postu:

Noo, pomogło Melissa zresztą często o tym wspomina, w wywiadach, ale i w piosenkach (choć tutaj jest to bardziej zawoalowane ).
Nie wiem czy wiesz, ale Melissa i Tammy mają bliźniaki - córkę i syna To tak na przypieczętowanie związku
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:44, 07 Lis 2007    Temat postu:

Xenka napisał:
Nie no, tłumaczenie dobre Wesoly A z This is not Goodbye muszę się zapoznać i skrobnę wrażenia. Wychodzi trochę na to, że każdy lek jedno leczy a na inne szkodzi. Chemioterapia niby jej pomagała, ale przy okazji też szkodziła.
To smutne, ale wiele par w obliczu takiego nieszczęścia rozpada się. Z pewnością silne trwanie żony u jej boku pomogły jej pokonać chorobę.
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:43, 07 Lis 2007    Temat postu:

Nie ma profesjonalnej polskiej strony o Melissie =P Przynajmniej ja na takową nie trafiłam (a jestem jej fanką już od jakiegoś czasu...).

Więle informacji można zdobyć dzięki Wikipedii angielskiej (ale tam nie wspomnieli nic na temat szczegółów choroby). Kilka ciekawych faktów można tez wyłowić z oficjalnej strony Etheridge (zwłaszcza w opisie albumu The Road Less Traveled), np.:

Cytat:
Fortunately I got to write 'This Is Not Goodbye' after my cancer experience. I'd never wish chemotherapy on anyone. It's a horrible experience. Tammy, bless her heart, knew that she couldn't do anything for me-there's nothing you can do but watch your loved one in pain. I would go so 'far away' when I was on chemo; I would just lie there and make a noise every now and then. It was the saddest part of chemo. I remember when Tammy first saw that I was 'going away,' she would cry. I wanted to write a song about this. How I would go deep into my thoughts and think, 'No, no, no, I'm coming back. This is really hard, but I know this will end sometime.'

Moje luźne tłumaczenie:

Całe szczęście, że musiałam napisać 'This Is Not Goodbye' po moim doświadczeniu z rakiem. Nikomu nie życzę chemioterapii. To okropne przeżycie. Tammy (żona Melissy), chwała jej, wiedziała, że nic nie może dla mnie zrobić - nie możesz nic zrobić poza patrzeniem jak ukochana przez ciebie osoba cierpi. Podczas chemioterapii mogłam "odpłynąć". Mogłabym tam leżeć i wydawać hałas tak samo teraz, jak i wtedy (nie bardzo rozumiem ten fragment, jak ktoś czai o co chodzi - proszę mnie poprawić). To była najgorsza część chemioterapii. Pamiętam, że kiedy Tammy pierwszy raz widziała jak "odpływam", płakała. Chciałam napisać o tym piosenkę. O tym, jak głęboko mogłabym zajrzeć w swoje myśli i myśleć 'Nie, nie, nie, nie wracam. Jest bardzo ciężko, ale wiem, że to się kiedyś skończy'.

Ok, wiem, że to nie jest najlepsze tłumaczenie, ale napisałam tak na szybko, ogólnikowo. Jakby co - poprawcie mnie.
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:42, 07 Lis 2007    Temat postu:

Xenka napisał:
No ja dziś co nieco szukałam o Melissie i przyznam, że nawet nie udało mi się znaleźć jej polskiej oficjalnej strony. Nie wiem, czy to ja źle szukam, czy może nikt się nie pofatygował takową zrobić...

Cytat:
Wiem natomiast, że rak u Melissy został wykryty stosunkowo wcześnie, więc nie wykluczone, że udało jej się zachować piersi. Ale nie wiem na 100%, więc to tylko moje własne przypuszczenia.

Przestroga dla kobiet, żeby chadzały na okresowe badania - wcześnie wykrytą chorobę łatwiej wyleczyć.
Sama coś poszperam na ten temat, bo mnie to zaciekawiło.
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:42, 07 Lis 2007    Temat postu:

Wiesz co Xenka... Szczerze się przyznam, że nie wiem... Zastanawiałam się kiedyś trochę nad tym i miałam poszukać, ale jakoś zapomniałam...
Wiem natomiast, że rak u Melissy został wykryty stosunkowo wcześnie, więc nie wykluczone, że udało jej się zachować piersi. Ale nie wiem na 100%, więc to tylko moje własne przypuszczenia.
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:41, 07 Lis 2007    Temat postu:

Xenka napisał:
Mellisę poznałam dzięki teledyskowi xenowemu do piosenki I Will Never Be The Same i szczerze mówiąc nigdy głębiej się nią nie interesowałam. Wygląda na to, że niesłusznie.

Cytat:
Otóż Melissa Etheridge wygrała walkę z rakiem piersi. Ponadto, w trakcie choroby napisała m.in. piosenkę "I Run For Life", która aktualnie jest traktowana jako nieoficjalny hymn organizacji pomagającej kobietom cierpiącym na tę chorobę. Melissa również aktywnie działa w tej organizacji.

Wiem, ile kosztowała walka z rakiem moją babcię. Na szczęście wygląda na to, że i tak przeszła to w miarę lekko, bo obyło się bez chemio-terapii.
Drugą kobietą-ikoną walki z rakiem jest Kylie Minogue. Kiedy dowiedziała się o chorobie przerwała karierę i podjęła walkę. Potem dumnie nosiła chustkę ukrywającą efekty chemii.
No ale ja nie o tym. Podziwiam kobiety, które się nie załamują, nie poddają i walczą. To prawdziwe wojowniczki :)

Cytat:
kobieta aktywnie działająca na rzecz takich fundacji jak Amerykański Czerwony Krzyż czy organizacje wspierające prawa homoseksualistów. Regularnie występuje również na Live Earth =]

Wspaniała kobieta :)
A tutaj mały news z 4.10.2004r potwierdzający zaangażowanie (i zamiłowanie?) Melissy do tematu homoseksualizmu :
"Melissa Etheridge zagra główną rolę w komediowym serialu telewizji ABC. Film ma w klimacie przypominać nieco w klimacie "Willa & Grace" z tym, że tutaj homoseksualna będzie kobieta. Bohaterka, z zawodu nauczycielka muzyki, zajmuje się wychowaniem dziecka. Pomoże jej w tym mieszkający z nią przyjaciel."

PS. Może to pytanie odrobinę nie na miejscu, ale nie chce mi się przekopywać przez internet. Czy Mellisie udało się zachować obie piersi?
Moja babcia i ciotka miały tyle szczęścia.
Orzelska
PostWysłany: Śro 10:39, 07 Lis 2007    Temat postu: Melissa Etheridge

Tak mi się przypomniało, jak spojrzałam na opis tego działu forum, że nic nigdy nie wspomniałam na temat Melissy, która jest moją wielką idolką.

W skrócie, Melissa Etheridge to piosenkarka rockowa (oczywiście, żeby dodać jej jeszcze większej glorii - sama pisze teksty - rewelacyjne zresztą), zdobywczyni nagrody Academy Award (Best Original Song) i dwukrotna laureatka nagrody Grammy (Best Female Rock Vocal Performance), kobieta aktywnie działająca na rzecz takich fundacji jak Amerykański Czerwony Krzyż czy organizacje wspierające prawa homoseksualistów. Regularnie występuje również na Live Earth =]

Ale za co ją podziwiam najbardziej (jakby tego powyżej było mało ;])...

Otóż Melissa Etheridge wygrała walkę z rakiem piersi. Ponadto, w trakcie choroby napisała m.in. piosenkę "I Run For Life", która aktualnie jest traktowana jako nieoficjalny hymn organizacji pomagającej kobietom cierpiącym na tę chorobę. Melissa również aktywnie działa w tej organizacji.

Chyba najbardziej spektakularnym momentem w jej karierze (mimo, że było ich wiele, jako że Melissa nagrywa płyty od końca lat 80.) był występ na gali Grammy Awards 2005. Wtedy to Melissa, niemalże świeżo po wyleczeniu się z raka, pokazała się milionom widzów na gali i przed telewizorami z gołą głową (efekt chemioterapii), śpiewając swoim nieziemskim głosem i z niesamowitą siłą piosenkę Janis Joplin "Piece of My Heart".
Możecie zobaczyć ten występ tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=R_j3TDhc8vY

Melissa jest dla mnie postacią niesamowitą. To ikona, legenda. Wspiera miliony kobiet na całym świecie swoją działalnością na rzecz walki z rakiem piersi.

A, jeszcze fotka:


Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group