Forum WARRIOR PRINCESSES Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Blog Lucy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WARRIOR PRINCESSES Strona Główna -> Lucy Lawless
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:28, 08 Maj 2007    Temat postu: Blog Lucy

Lucy napisała na swoim blogu nowego posta. Pisze w nim trochę o problemach tego świata, o życzeniach jakie otrzymała na urodziny i przedstawia swoje najbliższe plany występowe. Wesoly
Niestety, wymagana jest biegłość w angielskim, albowiem Lucy używa na co dzień języka, który niewiele wspólnego ma ze szkolną angielszczyzną. Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orzelska
Imperatorka


Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Wto 21:03, 08 Maj 2007    Temat postu:

Nigdy nie byłam na tym blogu, zajrzałam dopiero teraz, żeby sprawdzić jakiego języka używa Lucy, bo po tym co napisałeś Zico myślałam, że nic nie zrozumiem z tego, ale okazało się, że wcale nie jest tak źle. Nie miałam większych problemów ze zrozumieniem tekstu, a jak czegoś faktycznie nie wiedziałam, to kontekst pozwolił mi się w miarę odnaleźć. Więc ogólnie mówiąc, wcale nie jest aż tak źle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:07, 08 Maj 2007    Temat postu:

No, najgorzej nie jest. Wesoly Przynajmniej w tej notce. Wcześniej bywało znacznie gorzej. Jednak zdecydowanie lepiej czyta mi się notki ROC. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orzelska
Imperatorka


Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Śro 0:07, 09 Maj 2007    Temat postu:

Może jej teksty są bardziej przystępne. Bądźmy szczerzy - Lucy talentem literackim nie grzeszy, ale bez przesady - nie jest źle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:15, 09 Maj 2007    Temat postu:

Pewnie wpływ na jej angielszczyznę i sposób wysławiania się, ma wpływ fakt, że jest Nowozelandką. Wesoly Niby i to angielski i to angielski, ale różnice jednak są.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orzelska
Imperatorka


Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Śro 20:52, 09 Maj 2007    Temat postu:

Oczywiście, że są. Nawet mieszkańcy Wielkiej Brytanii mówią inaczej. Inne akcenty itp. Wystarczy porównać sposób wymawiania słów przez Anglika z północy i Anglika z południa wysp. Że już nie wspomnę o angielskim angielskim i amerykańskim angielskim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:09, 14 Maj 2007    Temat postu:

Tym razem pozwolę sobie zacytować samego siebie. Laughing
Cytat:
Niedawno, przy okazji produkcji tej telewizyjnej szmiry Footboll Wives (czy jakoś tak), mało nie dostała orgazmu od zachwytów nad tym "czymś". Stwierdziła, że jeszcze przy żadnym projekcie, wliczając w to XWP, nie pracowało jej się tak świetnie. W podobnym tonie walnęła całego posta na swoim blogu.

Właśnie na blogu ukazała się kolejna notka. Tak, jak przewidywałem, serial okazał się niewypałem i nie wejdzie na antenę. Produkcję wstrzymano, a LL została na lodzie i zastanawia się, co dalej robić. Kolejna katastrofa, na długiej liście katastrof w jej karierze aktorskiej. Aż dziw bierze, że po takim sukcesie, jak XWP, i po małżeństwie ze znanym producentem, mogła tak zawalić swoją dalszą karierę. Naprawdę, trzeba mieć talent. Confused
Co robić? Może czas już ponownie wtłoczyć dupsko w skórzaną zbroję i powrócić do swego dawnego, prawidłowego wizerunku. Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orzelska
Imperatorka


Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Wto 7:19, 15 Maj 2007    Temat postu:

Uuu, myślę, że to już chyba byłoby trudne. I wcale nie mam na myśli tego, że jest starsza i mneij ruchawa ; P
Obawiam się, że ludzie odpowiedzialni za realizację mogliby już nie mieć żadnych pomysłów, a kiepskich to ja nie chcę : P
Ale faktycznie Lucy na pecha...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narya
Tesserarius


Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:14, 15 Maj 2007    Temat postu:

Mnie tam wcale nie martwi klapa tej niby produkcji, co się tak dobrze zapowiadała No i ciekawe do czego Lucy dojdzie po tak intensywnym myśleniu nad swoją przyszłością :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
R
Signifer


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:00, 15 Maj 2007    Temat postu:

A tam zaraz pecha. To jest najzupelniej normalne. Wpadaja na jakis pomysl, robia probne zdjecia, a potem robia pilota albo w ogole nic. Po pilocie jeszcze jak sie uda to pare odcinkow, moze jeden sezon. Tak np. bylo z Serenity, tkorego nie pozwolono nawet zaczac krecic probnie. Jedyne co Wendon osiagnal to zrobienie kinowki, czyli po prostu duzego specialowego odcinka serialowego. Trudno juz bylo w latach 90 kiedy startowala Xena, ale wtedy byl boom na seriale i ludzie chetniej ogladali o takiej tematyce fanstatyczno-rozrywkowej. Pamietacie amazon High? Pojawilo sie w TV i to we fragmentach, tylko dlatego, ze wklepali to w odcinek XWP - juz nakrecony material. Od konca lat 90 seriale bardzo ciezko sie przebijaja. Zielone swiatlo maja raczej sitcomy i romansidla oraz juz krecone serie, ale takie, ktore wciaz maja duza ogladalnosc i chetnych reklamodawcow.
Buffy malo nie wyladowala w koszu, bo beta wersja odcinka byla zalosna, ale ktos dal szanse. Sorbo byl szczerze zdziwiony, ze ktos chce ogladac Herka a potem Andromede. Tak samo LL nie spodziewala sie, ze XWP bedzie mialo wiecej niz 3 sezony. Wszystko laduje w koszu, czesto jest marne, a po prostu ludzie nie daja szansy i nie sa juz zainteresowani sleczeniem przed tv co tydzien. Takze stacje zachodnie niechetnie wykupuja calosc serii tylko jeden, dwa sezony i producenci serialu sa stratni. Na swiecie niestety jest spadek popularnosci w ogole seriali amerykanskich.
LOST zakoncza w 2010, chyba, ze wczesniej tak znudzi ludzi, ze go ciachna od razu. Battlestargalactike prawdopodobnie zakoncza w przyszlym roku. Nawet jezeli serial cieszy sie popularnoscia to maksimum zainteresowania jaki najdluzej moze byc ciagniete to 8 sezonow. Potem wszystko jedno co by robili i tak spadnie na leb na szyje. dobrym przykladem jest SG1. Wyraznie sie tworcy wypalili i sami woleli zrezygnowac. Ciagna jeszcze Atlantis, ale nie wiem jak dlugo. ST tez lapal sie strasznie brzytew czego ostatecznym dowodem byla wlasnie Andromeda, ktora wyszla z glow ludzi od ST, ale nie chciano dac na to zielonego swiatla. Tak samo Enterprice szybciutko zakonczyl zywot, chociaz ja bym chetnie dalej poogladala korzenie ST. Ewenementm byl tylko MASH, ktory krecono 14 lat, ale to byl bardziej sitcom niz serial. Nawet w latach swietnosci przygodowych, sensowniejszych seriali, za dobra kase, duzo nie zostawalo dokonczonych np. Roswell, Angel, Dark Angel, Piewsza Fala, Space Beyond, Voyager mieli zamiar scancelowac, w koncu zakonczyli go jak cie moge, a Nikita tez zostala scancelowana, tylko protesty fanow ja przywrocily. Jedynym wyjatkiem bylo Frindsy, ktore mialy odwrotna sytuacje, ze katorzy mieli juz dosc, a nie producenci i widzowie. A ten serial z Dusku o dziewczynie, ktora widzi przyszlosc i ma szanse uratowania ludzi? Chyba nwet jednego sezonu nie nakrecili, raptem 10 odcinkow.
Xena mialaby 7s gdyby nie niechec przede wszystkim LL i ROC. No i spadek popularnosci, widzow, a co za tmy idzie kasy. Gdyby serial dobrze sie sprzedawal i mial duzo widzow, producenci jednak jakos by je przekonali, chocby tylko do nakrecenia polowy serii albo wystepow goscinnych jednej z nich i tym sposobem bylyby np odcinki retrosekcyjne i fillerowe z tylko jedna bohaterka, a od czasu do czasu z dwiema. Ja bym tam nie narzekala Wesoly Troche biograficznych, komediowych i poswieconych tylko okreslonemu charakterowi Xenowemu nawet bez Xeny bym obejrzala. I zanim bysmy sie obejrzeli uzbieraloby sie z tego te 10 odcinkow Wesoly
I czego oczekiwaliscie po LL? Jest aktorka, ma pewnie wkontrakcie napisane, ze nie wolno jej zlego slowa powiedziec o projekcie. Mozliwe nawet, ze zakaz ten moze obiwazywac i pare lat po zakonczeniu jakiegos serialu, bo producenci chca zarabiac na dvd. Miala powiedziec, ze sluchajcie to kiszka jaka bedzie, ale spoko, biora mnie, kasiorke mi zaplaca, popatrzycie sobie na mnie, bo ja i tak wiem, ze jak mnie widzicie na ekranie to myslicie o Xenie i fajno. A w ogole Xena to hiper duper i tralalalala przy tym badziewnym serialiku?
No dajcie spokoj. Widzieliscie gdzies jakis film, serial, film polski czy zagraniczny, o ktorym by nie mowili tworcy, ze swietny, wspanialy, zajebisty, nietypowy, nikt jeszcze czegos takiego nie nakrecil, a w ogole to byla jedna wielka swietna zabawa granie w tym, jestesmy wielka rodzina, wszyscy wspolaktorzy sa swietni i przyjacielscy i wcale nie chce przerwy wakacyjnej, a w ogole to bym gral nawet za darmo, bo to takie swietne?
Nawet jak film jest chala albo serial to i tak beda mowic, ze cos w sobie ma, ze inni sie nie znaja, ze tyle pracy wlozyli i jest super.
A czy sie bedzie zastanawiac? A nad czym? Pewnie juz przeglada kolejne propozycje, ktorych jednka w tym biznesie jest od cholery i troche. Problemem jest znalezienie frajera z kasa, ktory sfinalizuje produkcje tego i stacje, ktora to kupi i wyemituje. Bo na papierze to na tony sie wala po agencjach. I nie, nie przeceniam jej, jestem swiecie przekonana, ze domorsli scenarzysci pchaja sie do Taperta i do niej ze swoimi wypocinami, bo w koncu sa troche bardziej kims od nich w tym interesie niz oni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
R
Signifer


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:43, 15 Maj 2007    Temat postu: Re: Blog Lucy

Zico napisał:
Lucy napisała na swoim blogu nowego posta. Pisze w nim trochę o problemach tego świata, o życzeniach jakie otrzymała na urodziny i przedstawia swoje najbliższe plany występowe. Wesoly
Niestety, wymagana jest biegłość w angielskim, albowiem Lucy używa na co dzień języka, który niewiele wspólnego ma ze szkolną angielszczyzną. Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]


Ja tam nie mam problemu z czytaniem tego co pisze. To normalny, luzny, swobony jezyk. Tak samo ludzie pisza w necie, na blogach, w mailach. Ona nawet lepiej, bo malo slangu uzywa. Jezeli juz to tego Kiwi. Zdecydowanie gorzej jej sie slucha. Jezeli nie wchodzi w akcent amerykanski to ja praktycznie nie jestem w stanie zrozumiec jej mowionego kiwialskiego Wesoly
Gdyby faktycznie mowila po ang - bo wk oncu NZ ma korzenie Brytyjskie - to byloby ok, ale niestety to jest juz jezyk przerobiony, cos jak kreolskie czy africanos. wieksze problemy jednak maja podobno wlasnie Amerykanie w NZ niz inni anglojezyczni. Slynna wpadka ROC ze slowem bonk Wesoly dosc niewinne w USA w NZ z podtekstem seksualnym Wesoly
A na blogu dodatkow jeszcze szarogesi sie sharon, wiec podejrzewam, ze swoj wklad w stylistyke notek LL ma, a jest skrajna Amerykanka i niestety co widac i slychac (niechlujstwo jezykowe, skroty, zdrobnienia i slangowizna).
Tak jak ja tutaj pisze zupelnie inaczej niz w opowiadaniu lub artykule, tak i ona to robi. Nie osadzalabym jej tak pochopnie, ze talentu literackiego nie ma. Pisze ksiazke, moze kiedys ja wyda. Podejrzewam ja tez cos troche, ze bawi sie wierszem, piosenka i scenariuszami. A konczyla szkole katolicka i jest corka bylego burmistrza, wiec wyksztalcenie jezykowe raczje odebrala niezle Wesoly I duzo czyta, takze tej skomplikowanej literatury, a nie popularnych czytadel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:08, 16 Maj 2007    Temat postu:

Nie przesadzałbym z tym zmierzchem seriali fantastyczno-przygodowych. Wydaje się raczej, że najgorsze lata (czyli przełom wieków, kiedy na ekranach niepodzielnie królowali różni "Przyjaciele" etc.), już minęły. To raczej sitcom jest w ewidentnym odwrocie. Żaden z wyprodukowanych ostatnio seriali, z tego gatunku, nie osiągnął popularności. Obecnie króluje "obyczajówka", typu "Rodziny Soprano", "The L Word" itp., oraz seriale wyrosłe na fali popularności reality show. Różni "Zaginieni", "Znalezieni" i "Wydymani" (jak się zwie to to więzienne?). Wprawdzie seriale ewidentnie fantastyczno-przygodowe, jeszcze się nie pojawiają, ale popularność w kinach takich filmów, jak "Gladiator", "Troja", "Alexander", czy ostatnio "300", dają jakąś nadzieję na najbliższą przyszłość. Na powrót XWP, co prawda, szansa jest niewielka, ale kto wie? Może jakaś próbna seria byłaby możliwa? Zwłaszcza, że naszym gwiazdkom, gwiazdorskie fochy chyba już przeszły i przez te kilka lat zrozumiały, że świata show biznesu nie zawojują, a jedyne, co ich czeka dalej, to jakieś tandetne występy, będące niczym innym, jak jedynie odcinaniem kuponów od minionej sławy. Przypomina to dawny cyrk osobliwości. Objazdowa Xena. "Patrzcie Państwo! Oto najprawdziwsza Xena! Xena wystąpi dziś w naszym przedstawieniu (serialu)! Xena zaśpiewa! Xena zatańczy! Xena zrobi fikołka! Xena opowie, jak to było z Gabrielą!" Żałosne. Założyłbym się, że dzisiaj trzymałyby się rękoma i nogoma XWP, gdyby była taka możliwość i nie marudziłyby.
Oczywiście, nie wymagam od LL, aby publicznie opluwała serial (choćby najbardziej gówniany), do którego jednak w końcu ją zaangażowano. To nawet źle by o niej świadczyło, jako o aktorce i profesjonalistce. Wprawdzie do profesjonalizmu, LL brakuje trzy światy, ale za aktorkę chyba można ją uznać. Nikt nie każe jej, jednak, na prywatnej stronie, publikować orgiastycznych zachwytów nad produkcją, o której wszyscy wiedzą (nie wyłączając samej LL), że właściwie jest dla niej przedwczesną emeryturą. A już na pewno nikt nie każe jej dyskredytować serialu, który wyciągnął ją z buszu i przyniósł popularność. Wkurza mnie tym.
Jasne. Producenci i wielkie wytwórnie urządzają pielgrzymki pod jej drzwi, w nadziei, że da się namówić na udział w jakimś przedsięwzięciu, a intratne propozycje musi wygarniać ze swojej skrzynki pocztowej buldożerem. Ale ona nie jest zainteresowana sławą, tylko domem i rodziną, i dlatego nie zagrała w niczym, wartym choćby najmniejszej uwagi, od 6 lat. A szlaja się po tancbudach , serialikach i filmikach klasy "C", bo to lubi. Nie bądź dzieckiem. Takie pierdoły może opowiadać swoim akolitkom z "Ausxipu" i "Talking Xena". Nie po to zostawała aktorką, żeby trzymać się w cieniu. A to co robiła w życiu i robi obecnie, jasno dowodzi, że chce tej sławy z całego serca; chciałaby jeszcze zaistnieć i przypomnieć się światu, ale już nie za bardzo może. Prawda jest taka, że LL dokonała wielu bardzo złych wyborów w swojej karierze i teraz zbiera tego konsekwencje. Gościnne występy, jako lokalna ciekawostka, to wszystko na co obecnie może liczyć. Żaden poważny producent, nie da roli, w dużym filmie za kupę kasy, niepewnej, prowincjonalnej aktorce, jednoznacznie się kojarzącej; w dodatku niezbyt znanej i bardzo kiepsko utalentowanej. Nawet jej mąż tego nie zrobi. Nie wyłoży własnej kasy na dobry film dla LL, a cudzej nie zaryzykuje, obsadzając ją w dużej roli. Domorośli scenarzyści i fani, może rzeczywiście pchają się do nich ze swoimi wypocinami, tylko co z tego? Wyłoży któryś kasę na film? A może Ty masz wolnych parę milionów? Więc śmiało, założę się, że by nie odmówiła.
Szkoda. Lubię ją wbrew pozorom. Mimo niewyparzonej gęby, wygłupów i nieprzeliczonych wpadek, wydaje się być dobrym człowiekiem i sympatyczną osobą. Mam nadzieję, że weźmie się w końcu w garść i wróci do gry. Młoda jeszcze jest, więc nic straconego. Musi jednak zmienić swoje podejście.
Wolałbym, jednak, żeby LL używała bardziej klasycznej i literackiej angielszczyzny, jak przystoi komuś, kto podobno przejawia zainteresowania literackie nie ograniczające się do literatki whiskey, dżinu, czy co oni tam piją. Nie wątpię, że jak na standardy nowozelandzko-amerykańskie jest nieźle wykształcona i niegłupia. Chociaż ichnie wykształcenie, to nie to co nasze. A nasze, to też już nie to co kiedyś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:16, 01 Cze 2007    Temat postu:

Lucy wrzuciła nową notkę na bloga. Pisze o sprawach związanych ze swoim koncertem w NY i kolejny raz zastanawia się nad planami na najbliższą przyszłość. Chyba zaczynają kończyć się jej opcje. Wesoly
W sumie, krótka notka. Ale i tak nieźle się napociłem, żeby cokolwiek po niej zrozumieć. Ech...
[link widoczny dla zalogowanych]

Komu się nie chce odwiedzić strony LL, to tu ma cytat:
Cytat:

5/24/07
I am psyched to tell you that Tig Notaro will be opening my show in NY. She is an old friend from way back who worked for Rob and was sometimes given the task of chaperoning our 10-year-old around LA. Tig took her on many inappropriately mad-cap adventures and taught her the gentle art of feigning complete mental retardation and unprovoked attacks on Joe Normal. Despite this, Tig is now a stand-up comic of some note and my daughter is chaperoning her around NYC. Tig, you rock!

I am going to be doing some radio shows in NY with Dee Snider and Jim Breuer on different nights. I will keep you apprised of dates.

I am looking at some interesting job opportunities for later in the year. I may forsake tv to go back on the stage. Also was sent a fascinating script that is everything Football Wives couldn't be. Dirty business, sport. Plus, now I've got my dander up. Hmmmmm . . .
Love,
L

Powrót do góry
Zobacz profil autora
R
Signifer


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:54, 03 Cze 2007    Temat postu:

Chyba jej sie tam imie corki zjadlo, bo jak rozumiem ta gosciowa nianczyla 10 letnia Daisy i uczyla jak robic z siebie pokazowa idiotke na niby, a teraz ta jej sie odwdziecza Jezyk
Koncza jej sie?
Przeciez to jak zwykle. Nic jej sie nie konczy. Od zakonczenia serialu wlasnie tak na przemian funkcjonuje - jakies wystepy, akcje charytatywne, goscinne okazje serialowe, z ktorych cos wychodzi lub nie, cameos w filmach, audycje radiowe, sesje zdjeciowe i wywiady do pisemek.... Teraz zalapala sie na spiewanie co uwazam za dobry pomysl, moglaby potrenowac profesjonalnie i podciagnac glos. Zapowiada tez odpoczynek od TV (tak jak pisalam seriale maja teraz trudny zywot, z 50 prob moze jedna trafia na troche na ekran i jest to bardzo stresujacy biznes, dlatego aktorzy ida na casting bez wiekszych nadziei, ze cos z tego naprawde wyjdzie) i powrot na scene. Jak rozumiem moze teatralna? Tez by jej wyszlo na zdrowie, podciagnelaby warsztat, grajac przez pare miesiecy tydzien w tydzien bez kamery... No chyba, ze jej chodzi o jakas rolke w filmie. Kobieta za duze skroty myslowe stosuje <g>. Widzisz, czepiales sie, ze piala nad Zonami, a xwp w odstawke, a tutaj nowy projekt i juz odwyrtka, ze cos super, hiper, ze ma w sobie cos czego Zony miec nie mogly. Ot marketing i ja sie nie przejmuje takim gadaniem. Wierze, ze ona do xwp ma sentyment, doskonale pamieta co zawdziecza serialowi i fanom, bedzie o nas dbala od czasu do czasu, a jednoczesnie, ze od tego moze jej byc niedobrze, bo ciagle xena i xena to tez moge w jej przypadku najzupelniej rozumiec. Nie lapie tylko kontekstu ostatniego zdania... Jest to normalnie idiom, ze ktos jest wkurzony.... Bo nie podejrzewam jej o alergie raczej <g>. Faktycznie jest w zlym humorze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zico
Imperator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:25, 03 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
Chyba jej sie tam imie corki zjadlo, bo jak rozumiem ta gosciowa nianczyla 10 letnia Daisy i uczyla jak robic z siebie pokazowa idiotke na niby, a teraz ta jej sie odwdziecza

Chyba raczej tak. W każdym razie tak to i ja zrozumiałem. A o Daisy będę musiał machnąć osobny temat, bo nazbierało mi się trochę materiałów, a to niezwykle ekscentryczna osóbka. Wesoly
Cytat:
Nie lapie tylko kontekstu ostatniego zdania... Jest to normalnie idiom, ze ktos jest wkurzony.... Bo nie podejrzewam jej o alergie raczej <g>. Faktycznie jest w zlym humorze?

Z tego co czytałem koło tematu, to Lucy wietrzy spisek wokół Żon. Podobno jest jakoś tak, że część, albo większość, praw do Żon ma NFL (amerykańska liga futbolowa), lub jakaś jej prawna przybudówka. Jednocześnie mają też prawa do innego, konkurencyjnego serialu i Żony poszły w odstawkę. A wraz z nimi nasza Lucy. No cóż. Pozostaje się z nią zgodzić. Brudny biznes.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WARRIOR PRINCESSES Strona Główna -> Lucy Lawless Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island